Szłam w stronę wyjścia przy postoju taksówek, gdy usłyszałam głos osoby, której najbardziej na świecie nie chciałam usłyszeć.
-Kobiety w ciąży nie powinny dźwigać, nikt nie uświadomił o tym Louisa? - odwróciłam się tylko po to, żeby ujrzeć Horana opierającego się o ścianę i wpatrującego się we mnie. Ja to mam szczęście.
-Śledzisz mnie?- zapytałam.
-Może lubię.- rzucił uśmiechając się pod nosem.
-To karalne, a ty już masz problemy z prawem.- powiedziałam zniechęcona.
-Może lubię.- fuck. Wkurwia mnie.
-Lubisz zbyt wiele rzeczy.- odpowiedziałam oschle i uśmiechnęłam się sztucznie.
-Może lubię.
-Przyszedłeś powtarzać mi w kółko "może lubię"? - powiedziałam i przewróciłam oczami.
-Może lubię.- rzucił z tym wkurwiającym uśmieszkiem i ruszył w moją stronę.
-Nie zbliżaj sie do mnie. - ostrzegłam go.
-Chciałabyś co?- rzucił, a kąciki jego ust cwaniacko uniosły się ku górze.
-Może lubię. - odpowiedziałam pewna siebie.
-Ooo wiem, że lubisz. Wiele razy dałaś mi się o tym przekonać.- myśli, że jak zapoda seksualny podtekst to będzie fajny?
-Wiem, dużo ludzi mówi mi, że jestem dobrą aktorką.- uśmiechnęłam się triumfalnie.
-To zgłoś sie to Teen Mom. Jestem pewien, że cię pokochają. - cham i prostak.
-A ty do Sekretów chirurgi, jestem pewna, że dr. Szczyt coś poradzi na twój mał problem.- widziałam, jak jego twarz zaczyna się robić czerwona ze złości. Ups, ktoś ma urażone ego...
-Możesz mi obciągnąć.
-Takimi odzywkami to mój dziadek konie płoszył.
-A dziwki w rodzinie to się nie potrafił pozbyć?
O nie tego było za wiele. To kolejny raz kiedy Niall mnie tak nazywa. Nie rozumiem go, najpierw chcę ze mną rozmawiać na imprezie, a potem mnie wyzywa.
Spojrzałam na blondyna, na którego twarzy malował się ból i zatroskanie.Co?
-Nicole ja nie...
-Och, zamknij się mam już dość tych twoich ciągłych zagrywek. Jesteś zwykłym... Ała!- złapałam się za brzuch, który nagle zaczął mnie okropnie boleć. Nagle zaczęło mi się robić ciemno przed oczami.
-Nicole, wszystko ok?
-Ta, zajebiście tylko... Ach! - znowu ten okropny ból. Poczułam, że osuwam się na ziemię, ale przed upadkiem uchroniły mnie silne ramiona blondyna.
-Nie odpływaj księżniczko, zostań ze mną...- ale ja już nie miałam siły. Ostatnia myśl w mojej głowie to co się dzieje i co z moimi dziećmi.
@Niall_potato69
-Śledzisz mnie?- zapytałam.
-Może lubię.- rzucił uśmiechając się pod nosem.
-To karalne, a ty już masz problemy z prawem.- powiedziałam zniechęcona.
-Może lubię.- fuck. Wkurwia mnie.
-Lubisz zbyt wiele rzeczy.- odpowiedziałam oschle i uśmiechnęłam się sztucznie.
-Może lubię.
-Przyszedłeś powtarzać mi w kółko "może lubię"? - powiedziałam i przewróciłam oczami.
-Może lubię.- rzucił z tym wkurwiającym uśmieszkiem i ruszył w moją stronę.
-Nie zbliżaj sie do mnie. - ostrzegłam go.
-Chciałabyś co?- rzucił, a kąciki jego ust cwaniacko uniosły się ku górze.
-Może lubię. - odpowiedziałam pewna siebie.
-Ooo wiem, że lubisz. Wiele razy dałaś mi się o tym przekonać.- myśli, że jak zapoda seksualny podtekst to będzie fajny?
-Wiem, dużo ludzi mówi mi, że jestem dobrą aktorką.- uśmiechnęłam się triumfalnie.
-To zgłoś sie to Teen Mom. Jestem pewien, że cię pokochają. - cham i prostak.
-A ty do Sekretów chirurgi, jestem pewna, że dr. Szczyt coś poradzi na twój mał problem.- widziałam, jak jego twarz zaczyna się robić czerwona ze złości. Ups, ktoś ma urażone ego...
-Możesz mi obciągnąć.
-Takimi odzywkami to mój dziadek konie płoszył.
-A dziwki w rodzinie to się nie potrafił pozbyć?
O nie tego było za wiele. To kolejny raz kiedy Niall mnie tak nazywa. Nie rozumiem go, najpierw chcę ze mną rozmawiać na imprezie, a potem mnie wyzywa.
Spojrzałam na blondyna, na którego twarzy malował się ból i zatroskanie.Co?
-Nicole ja nie...
-Och, zamknij się mam już dość tych twoich ciągłych zagrywek. Jesteś zwykłym... Ała!- złapałam się za brzuch, który nagle zaczął mnie okropnie boleć. Nagle zaczęło mi się robić ciemno przed oczami.
-Nicole, wszystko ok?
-Ta, zajebiście tylko... Ach! - znowu ten okropny ból. Poczułam, że osuwam się na ziemię, ale przed upadkiem uchroniły mnie silne ramiona blondyna.
-Nie odpływaj księżniczko, zostań ze mną...- ale ja już nie miałam siły. Ostatnia myśl w mojej głowie to co się dzieje i co z moimi dziećmi.
*
Obudziłam się w bardzo zajomym mi już miejscu. Cholerne białe ściany, które przyprawiały mnie o ciarki i koszmarne wspomnienia. Nie miałam siły podnieść nawet ręki, wszystko mnie bolało. Co mi się w ogóle stało? Z dziećmi wszystko ok? Czy jest tu Niall? Ktoś powiadomił Louisa? I gdzie jest jakiś lekarz, albo chociał pieprzona pielęgniarka?
Czekałam 20 minut, aż do sali przyszła pani w białym fartuszku z zamiarem pobrania krwi od innych pacjentów.
-Obudziła się pani. - powiedziała i uśmiechnęła się delikatnie.
-Jak widać. Co mi jest? Co z dziećmi? - zapytałam i chciałam się podnieść, ale kobieta delikatnie położyła mnie z powrotem na twardą poduszkę.
-Proszę nie wstawać, to niebezpieczne. - ostrzegła mnie.
-D...dlaczego? - zawachałam się i spojrzałam na nią pytająco.
-Pani ciąża jest zagrożona, ale ma pani wielkie szczęście, bo przy krwotokach niewiele płodów uchodzi z życiem. - czy to znaczy, że mogę stracić moje dwa aniołki? Tak bardzo je kocham, nie mogę na to pozwolić. Moje oczy stały się szklane.
-Nie mogę ich stracić, myślałam że w 4 miesiącu to już nie grozi. - odpowiedziałam i podciągnęłam nosem.
-W początku 4 miesiąca to jak najbardziej możliwe, ale to nie wszystko. Zaraz przyjdzie do pani i wszystko wytłumaczy. - "to jeszcze nie wszystko?" czy może być jeszcze gorzej? Nie wydaje mi się.
-Dobrze, a czy na zewnątrz czeka może taki wysoki blondyn, niebieskie oczy, tatuaże? - zapytałam niepewnie.
-Był, ale wyszedł jakąś godzinę temu, ponieważ kazałam mu odpocząć, co zrobił niechętnie. Powiedziałam, że skontaktuję się z nim jak tylko się pani obudzi. - odpowiedziała kobieta spokojnym głosem.
-Nie trzeba, sama się z nim skontaktuję. - powiedziałam, na co pielęgniarka pokiwała głową.
-Telefon jest na stoliku, ale proszę podnosić jedynie rękę. - odpowiedziała, a następnie podeszła do innej pacjentki.
Zaraz przyjdzie ten doktor, a ja nie zamieżam ukrywać, że się denerwuję i to bardzo. Chyba nie zadzwonię do Horana... może napiszę mu sms'a? Za to na pewno muszę zadzwonić do Louisa, bo Niall na pewno tego nie zrobił.
Drzwi do sali otworzyły się i wszedł mój lekarz prowadzący - Zayn Malik. Moje serce zaczęło bić szybciej. Teraz chwila prawdy.
-Dzień dobry Nicole. - przywitał się.
-Witam doktorze. - odpowiedziałam słabym głosem.
-Jak już wiesz twoja ciąża jest zagrożona, ale jest jeszcze coś. Podczas krwotoku straciłaś dużo krwi i potrzebujesz transfuzji, a twoja grupa krwi, czyli 0, nie należy do najpopularniejszych. - powiedział i uśmiechnął się smutno.
-Czyli potrzebuję dawcy? -bardziej stwirdziłam niż zapytałam.
-Tak, ale bądźmy dobrej myśli. Proszę nie wykonywać gwałtownych ruchów i nie podnosić się. Jeśli będziesz potrzebowała wyjść do toalety, to pod łóżkiem jest przycisk. Wciskasz i pielęgniarka przychodzi. Zajrzę do Ciebie za jakąś godzinkę, a ty możesz w tym czasie przedzwonić do najbliższych z zapytaniem o grupę krwi. - powiedział, a następnie wstał i wyszedł. Super Nicole, bo twoja rodzina jest taka wielka... Do ojca w więzienu się raczej nie dodzwonię, no i tutaj kończy się moja rodzina. A tak właściwie... to jaką grupę kwi ma Louis?
Minęło już około 5 godzin odkąd tu jestem, a doktor Malik dowiedził mnie już 2 razy. Nie zadzwoniłam jeszcze do Tomlinsona, bo nie chciałam, żeby się martwił, chodź nie odzywając się do niego i tak pewnie to robi... a może po prostu nie potrzebowałam go tutaj? Kilka razy myślałam nad wykonaniem telefonu do blondyna, ale po wpisaniu numeru zawsze się rozmyślałam. Przecież nie obchodzę go ani ja ani nasze dzieci. Co z tego, że nazwał mnie księżniczką, skoro wcześniej zwyzywał od dziwek.
W pewnym momencie białe drzwi otowrzyły się. Myślałam, że to kolejna wizyta mojego lekarza prowadzącego, ale bardzo się pomyliłam. Moje oczy prawie wypadły z oczodołów, gdy zobaczyłam
JEGO. Nigdy w życiu nie spodziewałabym się, że wróci, bo po co miał wracać? A jednak.
-Cześć. - zaczął niepewnie niebieskooki. Nie wiedziałam, co mam powiedzieć. On odsunął taboret i zajął miejsce obok mojego łóżka.
-Szczęścia tu szukasz? Zły kierunek.- powiedziałam zachrypnięta. Tak właściwie, to przez niego tutaj jestem. Gdybym nie spotkała go w tej pieprzonej galerii...
-Przyszedłem zapytać jak się czujesz. Nie wyglądasz najlepiej. - stwierdził po czym położył swoją dłoń na mojej, ale nie na długo, ponieważ wyrwałam się z uścisku.
-Czuję się rewelacyjnie, nic mi nie jest. - słamałam, ale nie będę mu się zwierzać, bo i tak go to nie obchodzi.
-Dzwoniłaś do Louisa? - zapytał nagle.
-Co ty się tak nagle interesujesz, co?
-Bo to wszystko stało się na moich oczach i w dalszym ciągu... nie jesteś... mi obojętna? Poza tym twój chłopak dzwonił do mnie jakieś 10 minut temu, czy przypadkiem Cię nie widziałem, ale spokojnie, umiem trzymć język za zębami. - nie jestem mu obojętna? Pff... on powie 1000 słów, 100 zrozumiem, 10 zapamiętam, ale w żadne nie uwierzę. A jeśli chodzi o szatyna... no to wtopa.
-Nie dzwoniłam do niego, bo nic mi nie jest. - odpowiedziałam i odwróciłam głowę w drugą stronę. Nagle usłuszałam jak drzwi do sali poniwnie się otwierają, a w progu stoi dr. Zayn. Świetnie.
-Dzwoniłaś już do rodziny Nicole? - zapytał i oparł się o brzeg mojego łóżka. Horan spojrzał najpierw na mnie, a potem na Malika.
-Po co miała dzwonić, skoro nic jej nie jest? - zapytał niepewnie, marszcząc przy tym brwi.
-Uważa pan, że zagrożenie ciąży i konieczność transfuzji krwi to nic? - lekarz spojrzał na niego z niedowierzaniem. No to klapa na całej lini Nicole.
-Co takiego? - Niall wstał ze swojego siedzenia i popatrzył w moją stronę.
-Nie powiedziała panu? A kim pan w ogóle jest? - mój lekarz prowadzący potrząsnął głową i zorientował się, że nie powinien udzielać informacji nikomu bez mojej zgody.
-Jej chłopakiem, ojcem dzieci. - odpowiedział, patrząc tym razem tylko w stronę doktora.
-Nie jesteś moim chłopakiem... - powiedziałam niepewnie.
-Co wy jej podalście? Bredzi po tych lekach... - rzucił szybko. - Niech pan lepiej mówi co z nimi teraz będzie. - czy on na prawdę się martwi? Czy to kolejna sztuczka?
-Jak już powiedziałem, Nicole potrzebuje krwi, a jej ciąża jest zagrożona. - dr. Malik odpowiedział spokojnie.
-To dlaczego do cholery nie podacie jej tej krwi? - Niall wyrzucił ręce w powietrze.
-Proszę nie przeklinać, to szpital. Pańska... dziewczyna ma rzadką grupę krwi 0, której niestety nie posiadamy w szpitalu. - powiedział Zayn. Oczy Horana rozbłysły.
-Ja mam grupę krwi 0! Bierzcie ile chcecie! - krzyknął blondyn i podwinął rękaw. On ma tą samą grupę? Teraz wychodzi na to, że ratuje życie moje i naszych dzieci.
-Na prawdę? To proszę za mną. - powiedział doktor, ale kaszlnęłam, zatrzymując ich.
-Mogę z nim tylko zamienić słowo? - zapytałam.
-No dobrze, ale szybko. Im szybciej podamy krew, tym większa jest szansa na zdrowie twoje i twoich dzieci. - powiedział. -Czekam na zewnątrz. - rzucił w stronę niebiekookiego.
-Dlaczego to robisz? Przecież masz nas w dupie. - powiedziałam, a łzy zaczęły spływać po moich policzkach.
-Nigdy tak nie mów księżniczko, byłem pieprzonym chujem, wiem to doskonale, ale tak na prwdę jesteście wszystkim co mam. Nie pozwolę wam umrzeć, nawet jeśli zapragniesz układać swoje życie z Louisem. - odpowiedział. -Chodź na prawdę nie wiem co ty w nim widzisz - rzucił szybko i cicho.
-Bezpieczeństwo i stałość. - odpowiedziałam równie cicho.
-Ale nie widzisz w nim najważniejszczego, miłości. - powiedział i spojrzał w moje oczy.
-On jest pełen miłości do mnie, wiem to. - odpowiedziałam, po czym ponownie zaczęłam szlochać.
-Ale ty nie jesteś pełna miłości do niego, wiesz to. - powiedział, po czym pocałował mnie w człoło. - Wszystko będzie dobrze, spróbuj zasnąć. - odpowiedział i opuścił salę. Pieprzone uczucia, które powracają. On chyba ma rację... nie jest mi obojętny. Zamknęłam oczy z myślą, że jak się obudzę, to zobaczę właśnie jego, a dr. Malik powie, że wszystko wróciło do normy.
**
Obudziłam się z większym zapałem do życia niż poprzednio. Na prawdę czułam się lepiej i to nie tylko fizycznie. W moją lewną rękę była wbita igła, przez którą krew wpływała do moich żył. Krew Nialla, którego co prawda nie było teraz obok. Tak bardzo chciałabym usłyszeć wiadomość, że teraz moja ciąża nie jest zagrożona, a dzieci rozwijają się prawidłowo. Teraz przypomniałam sobie, że nie wyszłam z domu 2 dni temu i do tej pory nie wróciłam. Boże, jak musi się czuć Louis? Może zgłosił zaginięcie na policji? Jaka ja jestem nieodpowiedzialna. Delikatnie wysunęłam rękę na stolik obok łóżka i sięgnęłam po telefon. 79 nieodebranych połączeć i 34 sms'y, super. Wykręciłam numer do Tomlinsona i przyłożyłam telefon do ucha. Odebrał po 2 sygnałach.
-Nareszcie! Od zmysłów odchodzę! - krzyknął do słuchawki, ale spodziewałam się tego.
-Jestem w szpitalu. - odpowiedziałam i zamknęłam oczy.
-Wiem, dostałam w nocy sms'a od Horana. - czyli po oddaniu swojej krwi jednak zdecydował się z nim skontaktować? Świetnie, dzięki Niall.
-Co? - zapytałam bez namysłu.
-Wiem wszystko, tym razem okazał się być dobry, ale to tylko pozowy. Będę u Ciebie za 15 minut kochanie. Kocham was. - powiedział i się rozłączył.
Tym razem wybrałam numer do blondyna... po prostu emocje.
-Gdzie jesteś? - zapytałam, gdy tylko podniósł słuchawkę.
-A gdzie chcesz żebym był? - zapytał, a jego ton był raczej radosny.
-Obok mnie. - odpowiedziałam i na prawdę nie wiem kurwa dlaczego.
-Na... na prawdę? Jestem w barze, daj mi 2 minuty. - powiedział i rozłaćżył się. Nie ukrywał zaskoczenia.
Faktycznie, po 2 minutach niebiekooki stanął w drzwiach, a następnie usiadł na moim łóżku.
-Chciałam Ci podziękować. - wydusiłam z siebie w końcu.
-Nie masz za co, bez zastanowienia zrobiłbym to jeszcze raz. - powiedział i uśmiechnął się. Pierwszy raz od dawna widzę jego prawdziwy uśmiech.
-Npisałeś do Louisa. - powiedziałam.
-Jest twoim chłopakiem, powinien wiedzieć co się z Tobą dzieje. - powiedział, ale w jego głosie była słyszalna niechęć.
-Będzie tu za 10 minut. - odpowiedziałam.
-Masz to, czego chciałaś księżniczko. - powiedział i uśmiechnął się smutno.
-Nie do końca. - stwierdziłam.
-Nie? - zapytał z nadzieją.
-Nie. - odpowiedziałam i wzruszyłam ramionami.
-Co chcesz przez to powiedzieć? - zapytał i złapał moją dłoń.
-Niall, jak na razie proponuję Ci przyjaźń. - powiedziałam i spojrzałam mu w oczy.
-"Jak na razie"? - zapytał.
-Nie wiem co będzie jutro, za tydzień, miesiąc, rok..., wszystko jest możliwe. - odpowiedziałam trochę wymijająco.
-Będę czekał tyle, ile trzeba będzie. - odpowiedział i cmoknął moje czoło.
Drzwi do sali otworzyły się i stanął w nich mój chłopak.
-Jak się mają moje trzy słoneczka? Nawet nie wiesz, jak się martwiłem. - powiedział, podchodząc w moją stronę. Zatrzymał się i złożył pocałunek na mich ustach. Wszyscy ludzie w sali zaczęli klaskać... wszyscy oprócz Nialla.
-------------------------------------------------------------------------
Hejka misie? <3
Jak spędzacie święta?
I jak wrażenia po rozdziale?
Niall czy Louis? Oto jest pytanie :)
ZABIJE. ZABIJE. ZABIJE ( no tylko skoncz bloga )
OdpowiedzUsuńJezu cudowny <3.
A najlepszy moment to ten w którym się pogodziła z Niall' em <3.
Mega poprawiłaś mi humor :). No to tak Horan ma 100% racji, że ona nie kocha Louisa.
No Nialler zmienny jesteś, nie powiem. Ale teraz się ogarniaj bo ona ci kurde 2 szansę dała ;3.
PIERWSZA <3 ! ( taa mój refleks xd )
Czejam na nexta :*. Wesołych świąt i udanego sylwestra :)!
Kochm pozdrawiam. <3!!
Mimo wszystko i tak jestem za Niallerem <3
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział.
Kiedy next ? <3
Jeej nareszcie. Warto bylo czekac <3 rozdzial genialny. Cuecze sie ze poprawily sie miedzy nimi stosunki. Mam nadziee ze kolejny bedzie szybviej :). Zycze udanego sylwka. Karolina<3
OdpowiedzUsuńCudowny, genialny po prostu kocham Cię ♥♥♥ale nie pisz następnego rozdziału ponad miesiąc
OdpowiedzUsuńPs. Niall w 10000%
Zajefajny!!! Niall ;) :* ;*
OdpowiedzUsuńXjwbdsjdbakxs tylko tyle mam do powiedzenia
OdpowiedzUsuńCUDO!!! <3 NIALL!!!!!!!!!!!!!!!!!! <3
OdpowiedzUsuńW końcu dodałaś rozdział i powiem ci że jest boski i warto było tyle czekać :D
OdpowiedzUsuńŚwietny :D naill! ;*
OdpowiedzUsuńNiall ale błagam niech nie zrani Louisa! tylko rozegra jakoś nie wiem....
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty chwilami płakałam ze wzruszenia :) piękny pięknie piszesz, czekam na next :*kocham i BYE :*
super <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWybierz Niall'a !!!!! NIALL !!!! Świetny rozdział :* weny xox
OdpowiedzUsuńNiall! I ja chce juz rozdział!������
OdpowiedzUsuńNIALL.! *-* I ŚWIETNY ROZDZIAŁ SZYBKO NEXXT. <3 *-*
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest jednym z najlepszych !
OdpowiedzUsuńNiall, zdecydowanie i w 100% Niall.
Wesołego sylwestra kochana! '*
Kocham <3 Tak w ogóle to w tej sali byli ludzie? I dlaczego ludzie biją brawa przecież on się nie oświadczył? Jak dla mnie mogą bić brawa ciągle. ;) Lubię Nialla, ale chyba w tej sytuacji wybieram Louisa. ;) WENY <3 - Merc*.*
OdpowiedzUsuńNiall, kuffa Niall <3
OdpowiedzUsuńCzasami zastanawiam się czy to Nicole jest w ciąży, czy raczej Niall haha :D
Niall . Jejku rozdzial super czekalam tak dlugo ale oplacalo sie . Xx
OdpowiedzUsuńJezu dawaj następny BŁAGAM <3 Niall :**
OdpowiedzUsuńOczywiście w 10000000000 % Niall !!!!
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle wspaniały :) czekam na nexta ^^
następny rozdział błagam <3
OdpowiedzUsuńBlagam szgbko nexta Rozdzial hdhdudjebdudjueje zajebisty 😍😍😍❤❤❤
OdpowiedzUsuńSto pro Horan <3 Czekam na nexta .
OdpowiedzUsuńEJ KURDE NIE BIERZMY NIALLA BO NAM WEŹMIE NA ZLOSC LOUISA I CO WTEDY😭😭😭
OdpowiedzUsuńOoo w końcu dobiegłam do końca! Wczoraj późnym wieczorem zaczęłam czytać Twojego bloga i właśnie przeczytałam wszystkie rozdziały. Na początku czytałam bez żadnych emocji, a jak potem przeczytałam kolejne rozdział to tak mnie to wkręciło, że nawet nie masz pojęcia. Teraz czytając to tyle emocji mi towarzyszy! Pamiętam jak rozpłakałam się gdy oboje mieli wypadek... Strasznie bym chciała, żeby Nicole była z Niall'em. No po prostu powiem Ci, że kocham Twoje opowiadanie, a szczerze mówiąc strasznie jest mi ciężko z nimi dogodzić, niektóre wyłączam nawet po przeczytaniu kilku linijek, ale cóż... zostało mi tylko do powiedzenia, że z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Dodawaj szybko!! Jesteś świetna :*
OdpowiedzUsuńJest 6 w nocy a ja właśnie skończyłam czytać całe twoje opowiadanie i powiem jedno. ZAJEBISTE! Masz kurwa dziewczyno talent. Życzę weny. xx
OdpowiedzUsuńCudo *-*
OdpowiedzUsuńNiall <3
OdpowiedzUsuńHey! Chciałabym Ci powiedzieć, że podziwiam Twoją pracę nad pisaniem i całym blogiem. Wszystko jest niesamowite! Uwielbiam Twój styl pisania, jest taki lekki i przyjemny, no po prostu świetny! A do tego cała historia... Nie wyobrażasz sobie co czułam, gdy czytałam pierwszy sezon! Jestem tu z Tobą od dawna, ale raczej rzadko komentuję blogi :) Ale dzisiaj po prostu musiałam. Naprawdę uwielbiam Twojego bloga i całe opowiadanie!
OdpowiedzUsuńOczywiście, że Niall. Kocham ich razem od samego początku!!!! <3
Chciałam jeszcze zadać Ci pytanie, może powiesz nam wszystkim kiedy dodasz kolejny rozdział? Bo zapewne nie tylko ja na to czekam :D
OdpowiedzUsuńNiall, zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńRodzial super i niall w 100000%
OdpowiedzUsuńBłagam cię nie niszcz mi życia i niech wybierze Nialla, bo nie wyrobie normalnie jak będzie z Louisem ❤️
OdpowiedzUsuńHey! Zostałaś nominowana do Liebster Awards, więcej informacji znajdziesz tutaj: http://7-of-hearts-1-story-99.blogspot.com/2015/01/liebster-awards-2.html :)
OdpowiedzUsuńJeszcze
OdpowiedzUsuńJeden
OdpowiedzUsuńHej chciałabym cię nominować do Liebster Awards http://save-me-from-nightmares-luke.blogspot.com/2015/01/liebster-awards.html
OdpowiedzUsuńPo za tym świetny rozdział ;)
czekam na next ♥
Zostałaś nominowana do Libster Award
OdpowiedzUsuńwięcej informacji na moim blogu :*
http://baby-please-come-back.blogspot.com
Jakie to słodkie małe gimbusy organizują sobie nawzajem konkursiki o blogu które nic nie sa warte ooo takie to słodkie -,- do nauki dzieciary bo przez te komputry laptopy iPhone tablety i wiele innych gadżetów elektronicznych stracicie wzrok i słuch nie mówiąc już o inteligentnym myśleniu nnie zdziwi mnie jak niedługo nie będziecie wiedzieć kto to był Krzysztof Kolumb lub Fryderyk Chopin dobra koniec mojego krótkiego monolog teraz czekam na hejty
OdpowiedzUsuńPs. Blog jest bardzo fajny i widać ze masz pomysł na niego oby tak dalej ;) widzę w tobie duży potencjał
Super blog.. Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział i ogółem całe opowiadanie *_* Niall w tym rozdziale jest taki kochany i słodki <3 Lou jest dobry dla Nicole, ale to Nialler powinien być jej chłopakiem. Mam nadzieję, że niedługo tak się stanie ♥ czekam na next
OdpowiedzUsuńkochanie kiedy nastepny?:(
OdpowiedzUsuńOooooo jakie to boskie <3
OdpowiedzUsuńhttp://dangerous-ashton-irwin.blogspot.com
Dalej <3
OdpowiedzUsuńRozdział będzie na początku lutego. Przepraszam, ale wcześniej nie dam rady.
OdpowiedzUsuńOk nie martw się poczekamy ;)
UsuńOkej , poczekamy ♡♡♡♡♡
Usuń♡♡♡♡♡♡
OdpowiedzUsuńzostałaś nominowana do Liebster award : http://rabel-storry-hs.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńja też poczekam ;*** ale muszę przyznać że masz naprawdę talent <3 ja się tak wciągnęłam że w 3 dni przeczytałam twojego całego bloga, ale jestem ciekawa następnej części, pisz dalej, życzę weny i Powodzenia ♥♥♥ kocham to co piszesz tak jak Niall' a <3
OdpowiedzUsuńZdecydowanie Niall
OdpowiedzUsuńKiedy nn?
OdpowiedzUsuńOmg ja to prawie umarłam czytając to, ten rozdział był taki cudowny, w szegolnosci w momentach kiedy niall tak się o nią troszczył Omg i ten jej telefon do nialla ze chce zeby on był obok niej awh i ZDECYDOWANIE WYBIERAM NIALLA choć lou też kocham ^^ czekam na kolejny rozdział @favniallx
OdpowiedzUsuńKiedy następny ? :* Megaaa ... czytam trzeci raz :)
OdpowiedzUsuńJak świetnie piszesz! <3 Kiedy będzie następny? Czekam z niecierpliwieniem! <333
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 czekam na next :D
OdpowiedzUsuńNominuję cię do Liebster Blog Award :)
OdpowiedzUsuńZa niedługo pojawią się u mnie szczegóły!
Zapraszam :3
kiedy rozdzial juz nie moooge :''(
OdpowiedzUsuńKiedy będzie w końcu next? :'(
OdpowiedzUsuńKiedy NEXT?! :(
OdpowiedzUsuńNiall!!!!!!! Kiedy next
OdpowiedzUsuńNie żeby coś tylko rozdział miał się pojawić na pocztku lutego a już jest polowa lutego
OdpowiedzUsuńLouis jest cudowny ,ale jednak Niall. Ona go naprawdę kocha ,a on ją <3 Jak zaraz nie będzie kolejnego rozdziału ,to zamkną mnie chyba w pokoju bez klamek xd Przeczytałam całość w ciągu kilku godzin nie raz wybuchając śmiechem :* Czekam na next ^^
OdpowiedzUsuńKiedy bedzie next?
OdpowiedzUsuńTo kiedy bedzie next?
OdpowiedzUsuńEw, znowu taka długa przerwa :( Sama nie wiem którego bym wybrała, przecież Niall wraca do gry :D Czekam na next'a. Weny ♡
OdpowiedzUsuńKocham jak nazywa ja książeczka aww kiedy next? ♡♡♡
OdpowiedzUsuńKochanie kiedy next😭
OdpowiedzUsuńKiedy będZie kolejny next ?
OdpowiedzUsuńWczorajsza noc spędziłam na czytaniu Twojego bloga i skończyłam o 5:20 nie wyspalam się ale było warto bo pokochałam tego bloga
proszę napisz szybko kolejny rozdział!!!!! :* :* :*
Kiedy next? :'(
OdpowiedzUsuńKieeeedy next ???? Kocham twoje. Opowiadanie !!! Z niecierpliwością czekam na następny rozdział :* <33
OdpowiedzUsuńŚwietne :D Bardzo mi się podoba akcja twojego bloga i zazdroszczę talentu pisarskiego a także niesamowitej wyobraźni :) Pisz dalej :)
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała ochotę to zapraszam do mnie :)
Jestem w tym nowa i przyda się opinia takiej dobrej autorki tak świetnego bloga :D
http://1dfanfictionkwestiaprzypadku.blogspot.com/
Daria (Lea) Niszewska ma 20 lat i od roku pracuje jako specjalistka od reklamy i wizerunku publicznego One Direction. Jak fajnie.. Na pierwszy rzut oka, bo chłopcy i dziewczyna się nie lubią,a wszystko potęguje fakt że dziewczyna by nie narazić na szwank opinii chłopców udaje przed całym światem showbiznesu 30-latkę. O tym wie tylko Paul, menager chłopaków. Gdy po prawie roku Louis niechcący dowiaduje się o jej sekrecie, wraz ze swoją dziewczyną El pomagają jej i zaprzyjaźniają się. I wszystko byłby w porządku, gdyby nie kolejna niespodzianka, a mianowicie 4-letnia siostra Darii, Julia która ostro namiesza w jej relacjach z zespołem i pomoże znaleźć....miłość?! Jakie plany ma Julia wobec Harrego, jak zmieni Liama, czego nauczy Nialla i co zrobi z wiecznym Bad Boyem Malikiem? Tego dowiecie się w KWESTII PRZYPADKU :) zaoraszam :)
Przepraszam za spam! Są bohaterowie i prolog ;)
OdpowiedzUsuńhttp://idontwanttobemeblogspot.blogspot.com/?m=1
Zapraszam! :)
Czekam na rozdział u cb :D
Kiedy nn? Rozdział świetny. Życzę weny.♥♡
OdpowiedzUsuńkochana to opowiadanie jest najlepszym jakie czytałam. co dziennie wchodzę na tę stronę i sprawdzam czy już dodałaś nowy rozdział. proszę cię bardzo, rusz dupę i bierz się za pisanie bo my w depresję popadamy <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3 NICOLE MUSI BYĆ Z NIALLEM <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńEmmm.... Rozdział miał być na początku LUTEGO (!!!) a jest początek KWIETNIA (!!!)
OdpowiedzUsuń+++++ O N A M U S I B Y Ć Z N I A L L ' E M!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mam nadzieje że szybko dodasz rozdział :) Opowiadanie czytam od któregoś rozxziału I części :* Bd mi się strasznie akcja ;) No ale cóż życzę tylko weny :)Koniecznie musi być z Horanem !
OdpowiedzUsuńDwa lata pozniej ,,,,
OdpowiedzUsuń50 lat później.....
OdpowiedzUsuń100 lat późnej...
OdpowiedzUsuńNiall! I proszę dodaj następny rozdział! Już nie mogę się doczekać, a rozdział miał być w lutym! Proszę...uwielbiam ten blog i nie mogę pogodzić się z tym, że jeszcze nie ma 18 rozdziału :(
OdpowiedzUsuńMatulu!!! Ja chce kolejny !!! Mam takie zamieszanie w glowieze ja pierdziele!!! Niall czy Lou?!?!?! Nie moge sie juz doczekac nn weny zycze i serio dodaj bo dawno juz nie bylo :( paa :* //Kasia
OdpowiedzUsuńKiedy będziesz?
OdpowiedzUsuńTęsknimy ��:(:'/
Proszę wróć do nas !!!!! To opowiadanie jest zajebiste !!! - Wika :)
OdpowiedzUsuńehehe zajebiste!! Wracaj!!
OdpowiedzUsuńPisz!
Wracaj!!! :dddddddd
OdpowiedzUsuńtęsknie, wciągnęłam się w to opowiadanie :*
Ja pierdole :)))))
OdpowiedzUsuńKurwa, wróć... :)))))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńzgadzam sie
UsuńKiedy next ??
OdpowiedzUsuńDlaczego zostawiłaś to ff? Bo gdybys chciała wrócić to byś wstawiała chociaż notki że żyjesz -.- nawet nie dałaś na tym opowiadaniu że zawieszasz, tylko na tym drugim. Aśka usunęłaś, a Twittera ja nie mam -.- wiedz chociaż, że nie znalazłam na blogspocie tak popularnej książki, ale że ty masz to w dupie to mi przykro, ale i tak będę tu zaglądała co jakiś czas, czasami będę nawet komentowała, i wiedz że ogólnie nigdy nie komentowałam, nie wiem czemu...
OdpowiedzUsuńCzy ktoś tu jeszcze jest?
OdpowiedzUsuńHej będzie to kontynułowane ??
OdpowiedzUsuńKolejne świetne ff pozostawione bez słowa :'((
OdpowiedzUsuńMiałam nadzieje że wrócisz rok po zawieszeniu ale jak widać pisząc 'nie martwcie sie napewno wrócę' olałaś to totalnie, i chyba nawet nie czytasz komentarzy
OdpowiedzUsuńJa to mam szczescie do ff :( Każdo świetne opowiadanie zostaje porzucone. Blagam WRÓĆ :"(
OdpowiedzUsuńProszę wróć pewnie i tak tego nie przeczytasz bo pożuciłaś o ff i zapomniałaś o nim.
OdpowiedzUsuńTo ff jest ZAJEBISTE ! <3
Mam nadzieje , że kiedyś do niego wrócisz :)
BŁAGAM CIĘ WRÓĆ :'((
OdpowiedzUsuńJezu błagam cię WRÓĆ i dokończ to opowiadanie !!!!
OdpowiedzUsuń