Cały świat zawalił mi się w kilku sekundach.
- Ty skurwysynu! Nienawidzę Cie! A ja głupia... - nie mam siły. To wszystko mnie przerosło.
- Daj mi dokończyć. - wstał i złapał mnie za rękę, którą po chwili wyrwałam z uścisku.
- Nie poniżaj się jeszcze bardziej. - odpowiedziałam, a po policzkach ciekły mi łzy.
- Tak miało być, ale ja się zakochałem. W Tobie. Kocham Cię. - cholerne uczucie kochać i nienawidzić jednocześnie.
- Skąd mam wiedzieć, czy znowu nie kłamiesz? - spojrzałam w jego niebieskie oczy pełne... smutku? Nie wiem co mam robić.
- Nicole zaufaj mi. - odpowiedział z nadzieją w głosie. Nie wyrabiam. W tym momencie do domu wszedł Harry. Super. Lepiej już być nie mogło.
- Nareszcie dowiedziałaś się, że Niall Cię nie kocha? - zapytał z pogardą. Chuj. Nienawidzę go z całego serca.
- Stary przestań pierdolić! - krzyknął oburzony Horan. Pierdolę nie robię. Zaraz, zaraz...
-Amy czy ty i Harry wiedzieliście o wszystkim?! - błagam Amy nie. Ty jedna bądź normalna.
- Tak, ale... - nie wierzę. Boże daj mi cierpliwość, bo jak dasz mi siłę to ich wszystkich rozpierdolę.
- Nienawidzę was wszystkich. Pierdolcie się. - krzyknęłam. Tych, których miałam za najbliższych teraz wbili mi nóż w plecy. Zdjęłam z ręki cholerny prezent od Horana i rzuciłam nim prosto w jego twarz.
- Nicole kocham Cię. - czy w tych łzach jest jakiś limit?
-A ja mam to w dupie. Oszukiwałeś mnie nie cały czas. Gdyby nie ta akcja ze strzałami w dniu, kiedy się poznaliśmy to teraz pewnie byłabym tanią dziwką! - wykrzyczałam mu wszystko.
-Nicole proszę... - tym razem, to nie ja przerwałam jego wypowiedź.
- Skończ Niall. Masz wybór. Albo ja, twój najlepszy przyjaciel, albo ta wywłoka, bo już mnie wkurwia ta cała sytuacja. - Hazza. Tego to się po nim nie spodziewałam. Myślałam, że ma jakieś granice.
- Ja nie daję Ci wyboru. Nara. - powiedziałam i wybiegłam z domu. Za mną wybiegł nikt inny jak niebieskooki blondyn.
-Posłuchaj. Odkąd Cię poznałem moje życie zaczęło mieć sens. Już nie jestem tym samym człowiekiem. Twoje życie podobno też nabrało barw. Nicole my się dopełniamy. Daj mi szanse. -a jeśli to kolejne kłamstwo? Kocham go...niestety. Jeśli mówisz, że chcesz się zakochać to uwierz mi kurwa nie chcesz tego.
- Jak szybko zmieniłeś moje życie na lepsze, tak szybko je spieprzyłeś. Nie chcę Cię więcej widzieć. - odpowiedziałam starając się jednocześnie zachować spokój, ale trochę mi nie wyszło.
- Odejdę, gdy powiesz, że mnie nie kochasz. - on dobrze wie, że tego nie powiem.
- Żegnaj Niall. - odpowiedziałam i ruszyłam .... no właśnie. Gdzie ja mam iść? Nie wrócę do ojca. Do siostry? No chyba nie. Wyjadę. Do Polski. Nie wiem dlaczego, ale gdy wzięłam album ze zdjęciami to wzięłam też klucze do mieszkania w Polsce. Kobieca intuicja. Mam je w torebce. Git. No to teraz na lotnisko. Trochę tam kurwa daleko. Dobra niech stracę, idę do siostry. Ktoś z jej ludzi odwiezie mnie na lotnisko.
Szłam z 10 minut i doszłam do budynku, który przyprawia mnie o dreszcze. Zadzwoniłam do drzwi. Alex. Wtuliła się we mnie. Jak kurwa słodko...
-Hej. Odwiezie mnie ktoś od Ciebie na lotnisko? - zapytałam niepewnie.
- Wyjeżdżasz? - nie kurwa jadę na wycieczkę do Kotliny Kongo.
- Tak. - odpowiedziałam.
- Jasne, że ktoś Cię odwiezie. Jesteś tego pewna? - nie chce mi się teraz z nikim rozmawiać. Chcę być sama.
- Tak. Mogę do łazienki? - zapytałam.
- Pewnie idź prosto potem... - przerwałam jej.
- Wiem. - weszłam do środka. Niestety miałam tą nieprzyjemność korzystania z łazienki. Weszłam do niej i zamknęłam drzwi na klucz. Odarłam się o ścianę i powoli zsuwałam się w dół wybuchając płaczem. Kurwa mać ja pierdole nienawidzę swojego życia. Wyciągnęłam nóż z torebki. Tak, zawszę noszę nóż. Nigdy nie wiadomo co się w życiu przydarzy. Przyłożyłam do do mojego lewego nadgarstka. Nóż był zimny. Czy ja na prawdę tego chcę? Tylu rzeczy chciałam jeszcze spróbować. Moje życie bez Horana nie ma sensu, ale nie wiem, czy potrafię żyć z nim. Głupia jestem. Kocham go. To koniec Nicole. Przejechałam zimnym przedmiotem po ręce, na początku delikatnie. Potem coraz mocniej i mocniej. Krew, wszędzie krew. Moje powieki stawały się coraz cięższe. Próbowałam z nimi walczyć, ale niestety przegrałam. Czy to koniec mojego życia na tym świecie? "Niall" to ostatnie słowo, które wypowiedziałam. Odpłynęłam z myślą, że już nigdy go nie zobaczę.
------------------------------------------------
Hej kochani :* Nie, to nie koniec moich opowiadań. Jeśli ktoś nie czytał informacji na tt, to ma okazję przeczytać ją teraz i tutaj. Więc jak już wcześniej wspomniałam to nie koniec. To był tak jak by pierwszy sezon. Niedługo pojawi się zwiastun (gdy tylko wykona go osoba ze strony robiącej zwiastuny) po zwiastunie nastąpi drugi sezon. Mam nadzieję, że nie przynudzam was aż tak bardzo. Dziękuję za wszystkie komentarze ♥ Do następnego <33
Wdech, wydech, wdech, wydech. Tylko spokojnie...
OdpowiedzUsuńJAK TU KURWA BYĆ SPOKOJNYM?!
Ryczę. No nie. Proszę, powiedz, że ona będzie żyć.
Nicole + Niall = MIŁOŚĆ
Czekam na next sezon i zwiastun :D
Jeszcze żadne opowiadanie nie doprowadziło mnie do takich łez jak to :c
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać zwiastuny, a tym bardziej kolejnej części :)
♥ Czekam niecierpliwie !
OdpowiedzUsuńCud cud cud cud cud! <3 Czekam na zwiastun i nowy sezon! :)
OdpowiedzUsuńEjj! Oni muszą być razem! No nie? Jeszcze będą, prawda? Ooobiecuesz?? Hahahha czekam na drugą część opowiadania ♥
OdpowiedzUsuńO Jezusie...
OdpowiedzUsuńMoja pierwsza reakcja jak weszłam na bloga:
-O JA PIERDOLE! ONA TO KURWA CHCE ZAKOŃCZYĆ?!
I nieeeee...
Nie zaglądałam na tt bo zapomniałam hasła
huech huech...
xD
Musze się koleżanki zapytać a ciągle zapominam...
;D
ALE SIĘ CIESZĘ, ŻE TO NIE KONIEC!!!
:D
...
Pieprzony Styles!
Nawet Amy!
-.-
Ale pomysł świetny ;D
ROZDZIAŁ TEŻ!
Niecierpliwie czekam na nowy sezon!!!
:'DDD
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńChciałam napisać taki megaaaaaa... długi komentarz ale widzę że miśki to już nikt nie przebije :P
UsuńA tak wogóle to hejooo :)
Ty nigdy nie przynudzasz !!!
super rozdział :)
fajnie że będzie drugi sezon :)
głupio wyszło z Niallem Harrym i Amy...
ale w sumie mają czego chcieli :P
świetny pomysł :)
bardzo fajnie napisane :)
wielbię Cie <3
Podziwiam Cie <3
Kocham Cie i twoje opowiadanie <3
jednym słowem jesteś Bogiem
a raczej boginią :P
Długi ten komentarz ale miśki raczej nie przebiję :P
a może mi się uda :* :P
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na kolejny rozdzialik :*
http://one-direction-vs-siatkowka.blogspot.com
XDD
UsuńJam miszczu!!!
;D
Hahah.xD
Kocham to opowiadanie! <3 Nie będę próbowała dawać komentarzy dłuższych niż poprzedniczki :D Mam nadzieję, że i tak wiesz, jak mocno kocham Twoją twórczość :)
OdpowiedzUsuńBuziaki i czekam na next ;****
Dalej <3
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej :D :**
OdpowiedzUsuńPowiem postąpiłabym tak samo Nicole
OdpowiedzUsuńNa http://spisfanfiction.blogspot.com/ jest konkurs na najlepszy fanfiction. Kto wie? Może to właśnie twój blog będzie wyróżniony?
OdpowiedzUsuńZapraszam :D
Wow...super rozdział!!Kocham tego bloga <333 Będę czekać na 2 sezon 1 ;***
OdpowiedzUsuń