-Tak.- odpowiedziałam, a oczy chłopaka momentalnie pociemniały. Co się dzieje?! W tym momencie do domu weszła Amy z Harrym. Niall przyciągnął mnie do ściany i mocno złapał za nadgarstki. Znowu.
-Niall, co ty do cholery robisz?! Puść ją. - zaczęła krzyczeć Amy, ale Horan nie zareagował. Ściskał moje nadgarstki coraz mocniej. Pisnęłam z bólu.
-Alex to jej siostra. - powiedział w końcu blondyn.
-Jaka Alex? Co ty pierdolisz. - powiedziała dziewczyna, a do jej oczu zaczęły napływać łzy. Co tu się dzieje? Kim jest moja siostra?
-Ona jest siostrą laski Oliviera? - zapytał wkurwiony Harry. To nie możliwe. Moja siostra mieszka w Nowym Jorku z mężem.
-Tak. Pewnie oni Cię tu przysłali, tak? Bill też już dla was pracuje? Wymyśliliście ten plan z próbą gwałtu na Tobie, bo wiedzieliście, że będę tamtędy przechodził. Tak?! - Niall wkurwił się na maksa. Ścisnął jeszcze bardziej moje nadgarstki. Łzy spływały mi po policzkach.
-To nie tak. Daj mi się wytłumaczyć. Puść mnie, to boli. - powiedziałam, bo już nie byłam w stanie znieść tego bólu. Jeszcze półka wbijała mi się w plecy.
-Ma boleć. Oszukałaś nas. A ja głupi... - nie dokończył. Co? Co on chciał powiedzieć?
-Niall dajmy jej się wytłumaczyć. - błagała Amy.
-Ja Ci mówiłem, że z nią będą same problemy. - powiedział loczek i rzucił mi groźne spojrzenie.
-Niall dajmy jej się wytłumaczyć. - dziewczyna ponowiła swoją prośbę. Teraz tylko Amy na mnie zależy. Przecież ja nic nie zrobiłam, a ta cała sprawa z moją siostrą to na pewno pomyłka.
-Siadaj i mów. - powiedział oschle niebieskooki. Posłusznie usiadłam na fotelu.
-To na pewno pomyłka. Moja siostra wyprowadziła się, gdy tylko skończyła 18 lat. Obecnie ma 24. Alex wyszła za mąż i obecnie mieszka w Nowym Jorku. - mówiłam przez łzy. Horan złagodniał. Tak mi się przynajmniej wydawało.
-Robisz z nas teraz idiotów?! - krzyknął Styles. A temu o co znowu chodzi.
-Spokojnie. Miałaś jakikolwiek kontakt z siostrą od czasu wyprowadzki? - zapytał już o wiele spokojniejszy Niall.
-Nie chcę mieć z nią nic wspólnego. Zostawiła mnie. Jedynie wysłała jakieś głupie zaproszenie na ślub. Ta, jak ja niby miałam tam dotrzeć? - odpowiedziałam. Horan usiadł na podłodze obok mnie i położył swoją rękę na moje kolano.
-Niall, ona kłamie. - okey, wiem że Harry mnie nie lubi, ale na jakiej podstawie twierdzi, że kłamię?! On nie wie jak wyglądało moje życie.
-Hazza, może ona rzeczywiście nie wie, co się stało. - do rozmowy wtrąciła się Amy. Ale co się stało? Czy ktoś do cholery powie mi o co chodzi?!
-Co się stało? - mówiłam dalej płacząc. Nie wiedziałam co się dzieje.
-Chcecie to jej powiedzcie, ja idę się przejść. - rzucił szybko Harry i wyszedł.
-Niall, ja idę z Harrym, żeby czegoś nie rozpierdolił po drodze. - powiedziała Amy. Uśmiechnęła się do mnie i wybiegła za loczkiem.
-Może usiądziemy na kanapie. - zaproponował Horan. Po chwili oboje siedzieliśmy na miękkiej sofie.
-Proszę powiedz mi, co się dzieje. - powiedziałam błagalnym tonem. Łzy spływały mi po policzkach.
-Nie płacz. Chciałem Cię przeprosić. Nie wysłuchałem Cię na początku i zadałem Ci ból. - chłopak spojrzał na moje czerwone nadgarstki. Niall ma wybuchy agresji. Teraz wiem to na pewno.
-Wybaczam Ci. Proszę powiedz mi co się dzieje. - Horan na słowo "wybaczam" uśmiechnął się do mnie. Dobra, tylko niech teraz powie mi co się dzieje.
-Dziękuję. Na pewno chcesz znać prawdę? - zapytał blondyn. Wolę znać brutalną prawdę, niż żyć w kłamstwie.
-Tak, chcę znać prawdę. - odpowiedziałam bez zastanowienia się.
-Dobrze. Więc Twoja siostra Alex jest dziewczyną Oliviera. To niebezpieczny typ. - zaczął chłopak, ale mu przerwałam.
-Ona nie może być jego dziewczyną, bo ma męża Fabiana i mieszka z nim w Nowym Jorku. - Niall na pewno musiał ją z kimś pomylić.
-Twoja siostra wzięła rozwód rok po ślubie i wróciła do Londynu. - na te słowa zamurowało mnie. Teraz nienawidzę jej jeszcze bardziej. Nie wróciła do mnie. Cholerna szmata. Praktycznie przez całe życie użerałam się z ojcem ćpunem i alkoholikiem, a ona nawet nie raczyła mnie odwiedzić. No pewnie. Siostra to dla niej obciążenie.
-Nie wróciła do mnie... - znów zaczęłam płakać. Horan otarł moje łzy i mocno mnie przytulił. - Niall? - chciałam wiedzieć, czy chłopak mnie słucha.
-Tak księżniczko? - zapytał chłopak.
-Ty dobrze znasz moją siostrę? - jeśli ją zna, to chcę wiedzieć kim ona dla niego jest.
-Lepiej niż Ci się wydaje.- co to ma znaczyć. Kim Alex jest dla Niall'a? Jak się poznali? Kiedy? Te wszystkie pytania chciałam zadać niebieskookiemu.
-Co to znaczy? Proszę opowiedz mi o tym. - popatrzyłam mu w oczy. Widać w nich było ból i cierpienie.
-To może od początku. Ja i Harry przyjaźnimy się od dziecka. Wszytko robiliśmy razem. Jak mieliśmy po 16 lat, czyli 3 lata temu poszliśmy na imprezę. Wtedy spotkaliśmy Alex i Amber, czyli Twoją siostrę i jej najlepszą przyjaciółkę. Były od nas starsze i to nas kręciło. Ja i Styles zaczęliśmy podryw. One w końcu nam uległy. Ja spędziłem noc z Alex, a Harry z Amber. - w tym momencie mu przerwałam.Nie mogłam w to uwierzyć. To straszne!
-Przespałeś się z moją siostrą?! - krzyknęłam.
-Nie raz. - odpowiedział i momentalnie posmutniał. - To był błąd. Ja się w niej zakochałem. - Niall Horan zakochał się w mojej siostrze?! Przecież to suka.
-Przepraszam, mów dalej. - to chyba musiało być dla niego smutne przeżycie.
-No więc później byliśmy parą. Harry też zaczął chodzić z Amber. Olivier to brat Amber. Ja i Harry zaprzyjaźniliśmy się z nim. Amy kiedyś się w nim podkochiwała. Ale wracając do rzeczy kochałem Alex, Hazza kochał Amber. Ani ja, ani Harry nie należeliśmy do grzecznych chłopców, ale o tym może kiedy indziej. Harry dowiedział się dosyć istotnej rzeczy i wtedy Amber razem z Alex chciały go zabić. Nie ważne jak. Ja go uratowałem. Później okazało się, że Twoja sistra tylko się mną bawiła i cały czas zdradzała mnie z Olivierem. Wtedy przestał być moim przyjacielem. Potem zaczęła się jazda. Olivier zgwałcił Amy, dlatego, że dziewczyny nie zdołały zabić Harrego. Alex skrzywdziła mnie, Amber skrzywdziła Hazzę i od tamtej pory się nie zakochujemy. Niestety musimy pracować dla Oliviera. Dobra, jak na dzisiaj starczy. - powiedział Niall i poszedł do kuchni. Teraz już wiem, dlaczego chłopcy się nie zakochują. To straszne. Wszystko tu jest takie skomplikowane. Dalej nie wiem kim jest Olivier i co chłopcy dla niego robią. I co oznacza, że "muszą" dla niego pracować? Moja siostra to straszna suka. Nienawidzę jej! Zdzira!
-Niall, to co mi powiedziałeś było straszne. Dziękuję, że odważyłeś mi się o tym powiedzieć. - powiedziałam wchodząc do kuchni.
-Spoko. - odpowiedział Horan próbując się uśmiechnąć.- Wtedy razem z Harrym wytatułowaliśmy sobie to. - niebieskooki podniósł rękaw koszulki. Na nadgarstku widniał napis "You Only Live Once".
-No nieźle. - uśmiechnęłam się.
-Od tamtej pory to tylko imprezy, praca i takie tam. Harry wytatułował sobie jeszcze na barku napis "A True Friend Is The Only One" - Niall otworzył się przede mną. To dobrze. Oznacza to, że mi ufa. Może kiedyś opowie mi o Olivierze.
-Spoko. -odpowiedziałam, a kąciki moich ust powędrowały ku górze.
-Nie przejmuj się Harrym, on teraz jest taki dla każdej dziewczyny oprócz Amy. - powiedział chłopak. Chyba starał się mnie pocieszyć. To miłe.
-Nie przejmuj się mną. Jest okey.- odpowiedziałam. Nikt specjalnie nigdy się mną nie przejmował.
-Chodź pooglądamy jakiś film. - powiedział uśmiechnięty Horan i razem usiedliśmy na kanapie.
-To co oglądamy? - zapytałam niebieskookiego.
-Może jakiś horror? - zaproponował. O nie. Nienawidzę horrorów.
-Może lepiej nie. - odpowiedziałam.
-Boisz się? - zapytał blondyn z tym swoim chytrym uśmieszkiem.
-Ja? Nie. - próbowałam brzmieć przekonująco, ale chyba mi nie wyszło.
-Na pewno? - on musi się tak nade mną znęcać?
-Okey boję się. Zadowolony?- odpowiedziałam. Moja odpowiedź chyba spodobała się chłopakowi.
-Jak będziesz się bać, to możesz się przytulić. - do akcji wkroczyły również jego brwi. Normalnie mina pedofila numer 3. Zaczęłam się śmiać.
-Okey, włączaj ten horror. - chłopak posłusznie włączył film, no i się zaczęło. Oglądaliśmy "Obecność". O kurwa, nigdy więcej. Kilka razy piszczałam przytulając się do Horana. Gdyby nie on, to chyba bym się zesrała. Przez cały dzień oglądaliśmy horrory. Nie wiem dlaczego się zgodziłam. Teraz chyba nie zasnę. Była godzina 19.30, robiło się ciemno, a w domu zabrakło chleba na kolację.
-Niall, to ja pójdę do sklepu po ten chleb. - powiedziałam, choć nie wiem czy to najlepszy pomysł po tych horrorach. Amy i Harry jeszcze nie wrócili.
-Nie boisz się? - zapytał z tym swoim śmieszkiem. Pokażę mu, że jestem odważna.
-Nie. To ja zaraz wrócę. - powiedziałam i wyszłam z domu. Było już trochę ciemno. Wczoraj gdy byłam na spacerze z blondynkiem pokazał mi gdzie jest sklep. Nie było daleko, mimo to bałam się. Głupia jestem. Mogłam mu powiedzieć i wtedy poszedłby ze mną. Ale nie, ja musiałam udawać odważną. No dobra, teraz jedyny cel to sklep. Po 7 minutach byłam pod sklepem, ale moją uwagę przykuła dziewczynka, która siedziała sama na ławce po drugiej stronie ulicy. Nie myśląc dłużej podeszłam do niej. Miała piękne, długie, kręcone blond włosy. Na moje oko dziewczynka miała 6 lat.
-Skarbie, czemu tu tak sama siedzisz? Jest późno i ciemno. - zapytałam blondynki.
-Proszę Pani, no bo ja się zgubiłam. Nie wiem gdzie jest ulica Sikorskiego. - odpowiedziała dziewczynka.
-Chodź, poszukamy razem. - no przecież nie zostawię dziecka samego. Sama nie wiem gdzie jest ta ulica, ale warto spróbować poszukać.
-Na prawdę? Dziękuję. - powiedziała i złapała mnie za rękę. To takie słodkie. Dzieci są takie kochane. Ruszyłyśmy przed siebie.
-Powiedz mi kochanie jak masz na imię?- zapytałam.
-Carly, a Pani? - jejku jaka ona jest słodka.
-Mów mi Nicole. - odpowiedziałam z uśmiechem. Szłyśmy tak chyba z 15 minut i zauważyłam tabliczkę z ulicą Sikorskiego. Zatrzymałam się i odwróciłam do dziewczynki. Stałam teraz z nią twarzą w twarz.
-Widzisz Carly, jesteśmy na Twojej ulicy. Wiesz gdzie teraz iść? - zapytałam.
-Przepraszam. - powiedziała dziewczynka i uciekła. Chciałam pobiec za nią, ale ktoś złapał mnie o tyłu. Po chwili znalazłam się na tyłach samochodu. Jakiś brunet pochylił się nade mną i wbił mi strzykawkę w rękę. Moje powieki powoli się zamykały. Próbowałam walczyć, ale nie udało mi się. Zasnęłam.
-Niall, to ja pójdę do sklepu po ten chleb. - powiedziałam, choć nie wiem czy to najlepszy pomysł po tych horrorach. Amy i Harry jeszcze nie wrócili.
-Nie boisz się? - zapytał z tym swoim śmieszkiem. Pokażę mu, że jestem odważna.
-Nie. To ja zaraz wrócę. - powiedziałam i wyszłam z domu. Było już trochę ciemno. Wczoraj gdy byłam na spacerze z blondynkiem pokazał mi gdzie jest sklep. Nie było daleko, mimo to bałam się. Głupia jestem. Mogłam mu powiedzieć i wtedy poszedłby ze mną. Ale nie, ja musiałam udawać odważną. No dobra, teraz jedyny cel to sklep. Po 7 minutach byłam pod sklepem, ale moją uwagę przykuła dziewczynka, która siedziała sama na ławce po drugiej stronie ulicy. Nie myśląc dłużej podeszłam do niej. Miała piękne, długie, kręcone blond włosy. Na moje oko dziewczynka miała 6 lat.
-Skarbie, czemu tu tak sama siedzisz? Jest późno i ciemno. - zapytałam blondynki.
-Proszę Pani, no bo ja się zgubiłam. Nie wiem gdzie jest ulica Sikorskiego. - odpowiedziała dziewczynka.
-Chodź, poszukamy razem. - no przecież nie zostawię dziecka samego. Sama nie wiem gdzie jest ta ulica, ale warto spróbować poszukać.
-Na prawdę? Dziękuję. - powiedziała i złapała mnie za rękę. To takie słodkie. Dzieci są takie kochane. Ruszyłyśmy przed siebie.
-Powiedz mi kochanie jak masz na imię?- zapytałam.
-Carly, a Pani? - jejku jaka ona jest słodka.
-Mów mi Nicole. - odpowiedziałam z uśmiechem. Szłyśmy tak chyba z 15 minut i zauważyłam tabliczkę z ulicą Sikorskiego. Zatrzymałam się i odwróciłam do dziewczynki. Stałam teraz z nią twarzą w twarz.
-Widzisz Carly, jesteśmy na Twojej ulicy. Wiesz gdzie teraz iść? - zapytałam.
-Przepraszam. - powiedziała dziewczynka i uciekła. Chciałam pobiec za nią, ale ktoś złapał mnie o tyłu. Po chwili znalazłam się na tyłach samochodu. Jakiś brunet pochylił się nade mną i wbił mi strzykawkę w rękę. Moje powieki powoli się zamykały. Próbowałam walczyć, ale nie udało mi się. Zasnęłam.
----------------------------------------------------------------------
I mamy część 12 :D Dzisiaj "This Is Us" <33 Jaram się. Mam bilet do Heliosa na 16.00 :D Dziękuję wszystkim za życzenia <33 I oczywiście za wszystkie komentarze :) Jesteście najlepsi :* Co do następnego rozdziału, to nie wiem kiedy się pojawi. Rozdziały na pewno będą pojawiały się rzadziej w ciągu roku szkolnego :( Idę teraz do 1 gim, i to do jednego z lepszych gimnazjów w Rzeszowie, więc nie wiem jak to będzie z pracą domową, nauką i wgl. :( W miarę moich możliwości rozdział pojawi się jak najszybciej, może zdążę przed rozpoczęciem roku <33